Opis forum
WSTĘP:
Na początku była jedna istota boska, zwał się Aquos. Panował nad wszystkim co istniało, czyli wodą. Pewnego razu Aquos uznał, że jest zbyt stary, a świat zbyt pusty by nim rządzić. Pierwszego dnia stworzył ląd pełen gór, lodu, ognia i lasów. Drugiego dnia z ognia powstały smoki, które były pierwszymi władcami tych krain. Trzeciego dnia z gór i lasów wyszły pradziady elfów, krasnoludów, wilkołaków i trolli. Czwartego dnia z lodu wyszło wszystko co plugawe i martwe, czyli zło pod postacią nieumarłych i wampirów. Piątego dnia pan świata stworzył ludzi by budowali miasta. Szóstego dnia z gliny stworzył trzech synów - Snouera, Lasusza i Sterosa. Każdemu z nich dał kawałek ziemi do rządzenia. Niestety Sterosowi to co dostał nie wystarczyło. Chciał więcej władzy mógł udźwignąć. Stało się to czego obawiał się ojciec świata, doszło do wojny bratobójczej. Steros wraz z podporządkowaną sobie armią orków ruszył na królestwa braci. Lasusz wcześniej złożył broń gdyż nie chciał przelewu krwi swych ludzi i oddał koronę bratu. Snouer jednak nie był taki skory do pokłonu przed bratem. Siódmego dnia nim dwie potężne armie ludzi wschodu i zachodu zderzyły się umierający Aquos resztkami sił oddzielił od siebie królestwa wodą zalewając obie rządne krwi armie i pozostawiając między królestwami morze, sam oddał swe serce pod opiekę smoków tworząc im królestwo ognia wewnątrz wulkanu wyspy na środku morza. Nie stanowiło to jednak problemu dla Sterosa, armii niewolników kazał wybudować most prowadzący na zachód. Po tragicznej utracie ojca zrozpaczony Lasusz rzucił się w morze po czym zniknął pośród fal. Przez wieki prowadzona była walka między potomkami Snouera i Sterosa, ostatecznie ziemia, która niegdyś należała do Lasusza teraz była pod panowaniem nowego władcy, ale lennem Sterosa. Tak oto powstał nasz świat, opowiadał woźnica przez kraty więźniom w drodze do Kruczycy.
- Większość trasy za nami gagatki, módlcie się żeby nie zawisnąć, ha ha ha - Zaśmiał się złośliwie woźnica stukając o kraty.
Offline
Nowy użytkownik
Daleko jeszcze ty ohydny człowieku, bo nie mam ochoty już cię słuchać.
Offline
-Siedź na tyłku zielony glucie, bo przy najbliżej wsi sprzedam Cię za skórę z wilka - Odburknął oburzony człowiek.(Panowie pamiętamy, że to jest dialog, więc przyjmijcie odpowiednią formę wypowiedzi.)
Offline
Nowy użytkownik
-Hej ty czemu się nie odzywasz podoba ci się tu, czy jesteś w zmowie z tym brzydalem?
Offline
-Chyba wykrakałem - pomyślał woźnica, po czym drąc gardło na więźniów popędził konia.
(Czas na narratora)
Czuć było już zimne północno-zachodnie powietrze i śnieg przelatujący przez kraty na głowy skazańców. Drogę od kilku dni spowijał śnieg, ptaków nikt nie widział od tygodni, a jedyne co w pięknych latem lasach zimą zobaczyć tylko śnieg i przeraźliwą pustkę na tle gołych drzew. Mijały kolejne godziny a bohaterowie byli coraz bliżej Kruczycy i wyroku z ręki króla. Najgorzej miał biedny ork i młody elf, obaj skąpo odziani, nie przyzwyczajeni byli do takich klimatów. Po chwili stojąca koło drogi szklana butelka trącona przez kopyto konia stłukła się. Aron uznając to za odgłos początku bijatyki krzyknął, że jak nie przestaną to zatrzyma powóz i im tam pokaże. Herosi uznali to za świetny moment by coś wykombinować.
Offline
Nowy użytkownik
-(po cichu) Hej może Poudajemy, że walczymy, wtedy do nas przyjdzie i uciekniemy? Nie lubie was, ale nie mam wyboru.-(głośno) A masz ty elfie i dziwny człowieku gińcie!!!
Offline
-No do cholery, jeszcze Cię biczem ogórze nie popieściłem! Sandra, Rufus, Ateja prrrrrr... Mam się z tymi panami do rozliczenia - Powiedział woźnica po czym zatrzymał konie i z biczem udał się do powozu.
Offline
Nowy użytkownik
Teraz pora na "wilczy kieł" bobie.
Offline
Nowy użytkownik
No nareszcie brrr... ale zimno gdzie idziemy?
Offline